Chrystus idzie, aby odnaleźć pierwszego człowieka Adama, jak zagubioną owieczkę. Nawiedza tych, którzy są zupełnie pogrążeni w cieniu śmierci, wyzwala z bólów niewolnika Adama, a z nim niewolnicę Ewę, idzie On, który jest ich Bogiem i synem Ewy. Chrystus w tym momencie bywa przedstawiany przez artystów jako depczący wrota piekła lub pokonanego demona.
Dürer inaczej pokazuje tę chwilę, przedstawia Adama, który trzyma w jednej ręce jabłko a drugą podtrzymuje krzyż, w ten sposób uwidoczniony zostaje związek między grzechem pierworodnym a odkupieniem przyniesionym przez Jezusa nowego Adama.